Beatko, piec masz piękny! A chwalę, bo też taki mamy w pokoju na górze Tylko u nas kafle gładkie. Wczesną wiosną przeszedł remont generalny, bo też panel w jednym miejscu przepuszczał ogniki na zewnątrz i kilka kafli było pękniętych. Poza tym nagrzewała się tylko jedna ścianka i góra, więc ewidentnie coś było nie tak w środku. Zaprosiliśmy zduna i jak rozebrał górę, to się okazało, że cały trzeba przebudować W środku nie było ani grama szamotu! A zależało nam, żeby piec hulał, bo małż teraz biuro tam ma z magazynem i jakoś musi zimą tyłek grzać (nasza instalacja elektryczna pamięta króla Świeczka i też źle znosi zbyt duże obciążenie). Powiem Ci to, co mi powiedział zdun - jeśli ta szpara pod drzwiczkami jest problemem, to wystarczy trochę gliny zmieszanej z piaskiem (glina może być wykopana z ziemi, tylko czysta, a jak nie, to można kupić w sklepie z kaflami piecowymi lub z materiałami plastycznymi), dziurę zaklejasz i potem przez kilka dni tylko lekko przepalasz, żeby ładnie wyschło. Natomiast jeśli problemy są poważniejsze, jak piszesz, to trzeba by go pokazać zdunowi. Może być tak, że ścianka w środku się osypała i któryś kanał przytkało (tak było u nas). No i 44m2 dla takiego pieca do za dużo. |