Rozmowy przy kawie (2)
I ja Was z kawką witam.... właśnie perkocze w ekspresie. Koszmarny poranek. O 6:30 obudził mnie potworny ból głowy, za chwilkę słyszę, że materac trzeszczy w pokoju obok.... wnuczka już od kilkunastu minut nie spała.... Wzięłam procha, poduchy do pionu ustawiłam i próbowałam się zdrzemnąć.... Niestety, Tyćka zaczęła mi robić masaż z akupunkturą, próbując wcześniej saszetkę wydębić... O 7:00 wnuk też oczęta otworzył, więc już nie poleżałam.... zagoniłam do mycia, ubierania, śniadanko przygotowałam... i myślą sobie, teraz posiedzę z Wami. Niestety, usłyszałam, że i pracownik wstał,więc kawę mu trzeba zrobić, bo bez niej za robotę się nie weźmie.... Jak już jemu plujkę szykowałam, to i dla nas ekspres naszykowałam.. Ja do kompa, a mój małżonek pyta: napijemy się kawy? I tym sposobem godzinę później się witam. Teraz pół godzinki w ciszy, mąż się budzi, dzieci najedzone grają w gościnnym.... Słonko na niebie, w pokoju 22 stopnie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM