Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Ewo/b], nie bedę na Święcie Ceramikizmieszany miałam jechać dzisiaj, ale wypluskałam się z wolnych środków finansowych, a nie będę się katować lizaniem przez szybkę tych wszystkich cudności ze straganów aniołek W niedzielę moich dzieci nie ma, bo jadą do dziadków, ale poza tym jesteśmy i zapraszamy!

[b]Misiu
, no widzisz! Trzeba było pytać fachowca o technologię brukowania, to bym sobie jak dama na wózku kamole przewiozła, zamiast pchać je na kolanach w opadających portkach lol Ale mam jeszcze tę resztę ścieżki do odtworzenia, a na nią gotowe wyjątkowo duże kamole, to rada się nadal przyda aniołek

Zuziu, planowałam zlać wodą po zakonczeniu, ale deszcz mnie uprzedził i fajnie ubił ziemię. Schody są jeszcze nieskończone, trzeba ostatni stopień podrasować i ziemi dosypać miedzy stopniami, ale chodzić się da, co wnikliwie sprawdziły już dzieci aniołek Kobeą jestem wściekle zdegustowana, bo od dnia wysadzenia do dziś nie urosła ani o centymetr...nie zdechła także, po prostu sobie jest...za to wczoraj ze zdumieniem odkryłam, ze wilce zaczęły rosnąć po 4 miesiącach od posadzenia...pewnie już w okolicy Adwentu zakwitną taki dziwny

co do planu obsadzenia pozasiekowego to nadal się biję z myślami...na razie biorę sobie na wstrzymanie, bo zostało jeszcze mnóstwo do odczyszczenia, ale jak całość będzie goła to będę z Wami konsultować swoje rozliczne i sprzeczne pomysły. Na pewno wyladuje tam kilka drzew, żeby nieco ocienić to miejsce - marzą mis się też dwa przejścia z różanymi łukami (nie tylko dlatego, że sezon bez kupna nowych róż uważam za stracony bardzo szczęśliwy)

Ze względu na upupienie pracą informuję uprzejmie, ze o zamówieniach nasion i sadzonek pamiętam, ale zrealizuję dopiero we wrześniu zmieszany


  PRZEJDŹ NA FORUM