Bardzo słusznie. Ja tam nie wyobrażam sobie siedzieć u kogoś kołkiem i być obsługiwanym. Wtedy czuję się niezręcznie i całą przyjemność z wizyty diabli biorą. Grill pod hasłem siedzimy i żremy a pani domu lata w te i nazad donosząc różne rzeczy mnie kompletnie nie rajcuje, bo ja chcę ze wszystkimi spokojnie pogadać i pobyć. No, ale u Ciebie Pat może jeszcze coś zostanie do zrobienia w następnym roku Talentów nadzwyczajnych nie mamy, ale jakby R. był na miejscu, to wespół w zespół z W. na pewno dokonaliby rzeczy niezwykłych i wiekopomnych |