Rozmowy przy kawie (2) |
Pozdrowienia z całkiem słonecznej Warszawy Wczoraj odsypiałam, dziś i tak rano najchętniej pozostałabym pod kołdrą po południa najmarniej. Po powrocie z wiochy mam taki syndrom odstawienia i co najmniej dobę muszę się zaciągać miejskim smogiem, żeby wrócić do równowagi. Marysiu jaki śliczny! U mnie z kolei zakwitła sasanka, więc tu ku wiośnie idzie |