Nadaje już z domu U nas szaro-buro, czyli byle jak. Dobrze, ze choć nie pada. Po drodze z pracy zrobiłam zakupy weekendowe, większe niż zazwyczaj, bo przecież jutro goście. Oczywiście forumowi A zaraz po przyjeździe uzupełniłam nakrętki w kółku od taczek, bo stara się zgubiła, a kółko nic tylko chciało odpaść. Dziś w LM wreszcie kupiłam zapas nakrętek i mogą się gubić ile chcą Pomyłam wszystkie parapety zewnętrzne, skrzynkę elektryczną, tą od gazu i płot (straszna robota ;j ), bo przy koszeniu się strasznie brudzi. Jeszcze nieco pozamiatam i nic więcej nie dam rady zrobić. Nastawiłam też solidny obiad na piątek i sobotę, by posiedzieć z gośćmi, a nie stać przy garach. Wyniosłam także ogórki w zalewie do garażu. Za chwilę biorę się za ciasto. Będzie kruche z borówkami amerykańskimi i budyniem Ile to się człowiek musi narobić. Szkoda, że samo nie chcę się zrobić |