Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
Wzruszenie, to i owszem, ale coraz bardziej przerażenie do tego dochodzi.... Ta kotłownia jest maleńka, a całe to orurowanie, zawory, zbiorniki.... zaczyna mnie przerastać. Ja się boję takich rzeczy. Mąż zaczyna mieszkać w kotłowni... bo elektronikę dziś podłączają i będą piec uszczelniać. Dobrze, że jeszcze ściana nie jest postawiona, bo klaustrofobii by dostał. Odpalenia jednak dziś nie będzie, a szkoda, bo już historię pieca przygotowałam i brakuje tylko wisienki na torcie.... czyli płomienia w tym potworze pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM