Rozmowy przy kawie (2)
Dzień dobry! Pochmurność i znacznie chłodniej.
Wczoraj triumfalnie zawiesiliśmy zegar, odnaleziony w starym tapczanie na strychu dwa lata temu. Podejrzewam, że to chyba jeszcze z domu babci. Zegar został wyremontowany przez zegarmistrza w Rawie Mazowieckiej, co trwało rok! Ponieważ był problem z odszukaniem jakichś trudno dostępnych części a następnie z wyregulowaniem mechanizmu, pan zegarmistrz trzymał go u siebie i stopniowo poddawał delikatnym zabiegom. Nie ma tego złego... dzięki temu uratował się przed pożarem. Dziś spróbujemy go "odpalić", bo podobno co najmniej dobę powinien po podróży samochodem powisieć bez ruchu. Drewnianej obudowy na razie nie remontujemy, bo kasy nie ma, ale i tak nie wygląda źle. Bardzo lubię ścienne zegary.
Mariolu fajnie, że będziesz wesoły Zgrupujemy się jakoś na wątku wystawowym .
Beatka uporasz się z zasiekami, to nam w przyszłym roku porządki w stodole przypadną w udziale, chorobcia lol


No to miłego wtorku! wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM