Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Janeczko, niezwykle się cieszę, że swoją obecność na forum zaczęłaś właśnie od mojego wątku! Doczytałam w powitaniach, ze mieszkasz w miejscu, które jest mi bardzo bliskie: W Obornikach i okolicach bywałam regularnie przez dobre 10 lat mojego życia, bo mieszkała tam moja średnia siostra i organizowałam tam zjazdy Kresowian...a gdzieś w okolicy Lipy zrozumiałam raz na zawsze, że rower to nie jest mój ulubiony środek transportu lol

A moja aktywność postępuje zrywami powstańczymi przerywanymi długimi okresami działalności pozorowanej - ale w pakiecie z życiowym lenistwem dostałam talent o opisywania zdarzeń tak, by wyglądało, że jestem wściekle pracowita bardzo szczęśliwy Choćby wczorajsza akcja zasiekowa, której gros wykonała Beatka, a ja sprytnie zabrałam się za odcinek wstępnie oczyszczony roundupem, dzięki czemu Beatki głowy zza pokrzyw nie było widać, a ja w parę godzin osiągnęłam spektakularny efekt oczyszczonego gruntu aniołek

W telegraficznym skrócie - rano było tak:




po południu tak:



a wieczorem tak:



Różnica między zdjęciem porannym a wieczornym zniknęła w ognisku z profesjonalnym stanowiskiem gaśniczymbardzo szczęśliwy


A dziś wyrównamy teren, wywieziemy część śmietnika zazasiekowego, zbudujemy schody, postawimy stodołę...


  PRZEJDŹ NA FORUM