Rozmowy przy kawie (2)
    Sweety pisze:

    Beatko. Ale prawda jest taka, że dopóki ofiara nie wyleczy się z uzależnienia od swojego kata, nie będzie w stanie skutecznie walczyć z typowymi skutkami działań takich potworów, jak takie pobicie. Nie uwierzycie, ale niekiedy wystarczy wyraźny sprzeciw i pokazanie mu, że nie jest się słabą.


Ja się tak męczyłam...no bo dzieci małe,bo co powie rodzina,o powiedzą ludzie...aż w końcu raz oddałam...widok bezcenny...nie zapomnę go do końca życia...potem poszło już szybko...pozew o rozwód,sprawa karna...rozwód co prawda szybko się nie odbył bo"skoro M łoży na utrzymanie rodziny to nie ma całkowitego rozpadu zw.małżeńskiego" ale za to w sprawie karnej M dostał wszystkie możliwe sankcje...więżienie..co prawda w zawieszeniu ale zawsze,kuratora,leczenie w por AA,pokrycie kosztów.Jedyne czego żałuję to to,że tak długo czekałam...lepiej niech dzieci wychowują się bez ojca niż z ojcem tyranem..... życie mamy tylko jedno.....


  PRZEJDŹ NA FORUM