Rozmowy przy kawie (2)
Witam się po długim milczeniu ale zawsze tak mam przed wyjazdem z synkiem do szpitala w Łodzi... niby człowiek wie że jest ok ale po badaniu RM jakoś tak lżej na sercu. Na szczęście teraz już tylko raz do roku taka "atrakcja" dodatkowo po pobycie w szpitalu "bujneliśmy" się nad morze bardzo szczęśliwy Synek pierwszy raz je zobaczył i moczył nogi... pisku i śmiechu nie było końca.lol Reset i do przoduwykrzyknik W tym roku jeszcze jeden stres dla mnie bo zaczyna szkołę a ja nie mam pomysłu jak to ogarnąć zmieszany
Iwonko mocno Cię ściskam... nigdy nie wiem co powiedzieć w takiej sytuacjiporuszony:


  PRZEJDŹ NA FORUM