Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |
Dalszy ciąg jak widać przesunął się w czasie, ale staram się domknąc wszystkie projekty i w miarę ogarnąć dom przed przyjazdem gości, a pierwsi, czyli moja siostra z chłopcami, już w czwartek Na razie przymusowa przerwa w odszczurzaniu ogrodu wobec tego, ale sprytnie przyjęłam metodę odchwaszczania głównie frontów rabat, dzięki czemu, nawet jak z tyłami nie zdążę, to będę liczyć na słaby wzrok gości oraz będę iść w zaparte, że szczaw koński i koniczynę uprawiam celowo Ta hortensja z pełnymi kwiatami to też zdobyta dzięki pośrednictwu Ilonki - nawet znacznik z prawdziwego zdarzenia ma, więc potem sprawdzę, jak się nazywa ale też w głupim miejscu rośnie, więc pewnie w przyszłym roku zmieni miejscówkę - jakoś jak je sadziłam, to wydawało mi się, ze plan jest słuszny, zapomniałam jednak, ze łagodny półcień wczesną wiosną zmienia się w mrok latem, bo krzewy nad hortensjami rosną tymczasem przegladając oferty drzewek i krzewów muszą sama przed sobą kartę kredytową i numer konta chować, bo pragnienie nabycia kolejnych roślin niebezpiecznie rośnie... pokazywałam w wątku kawowym te cudne berberysy - na razie mam dwa, ale to z pewnością nie będzie koniec, na szczęście na razie nie mam na nie wymyślonego miejsca A w ogrodzie kwitnie głównie na żółto i fioletowo...zgonie z przewidywaniami wcześniejsza wiosna i lato sprawiają, że do końca sierpnia przekwitnie wszystko...cała nadzieja w chryzantemach, które jednak jakoś wiosenny atak ślimaków przetrwały i w marcinkach, których sadziłam mnóstwo, a teraz nie mam pojęcia gdzie, ale w paru miejscach wyrosły bujne krzaki je przypominające... Rudbekie wzięły się i zakwitły zgodnie z oczekiwaniem, choć takiego łanu jak Jurek nie uało mi się osiągnąć, bo mój łan na razie liczy dwie sztuki kolor w ogrodzie obecnie robią głównie słoneczniczki A miedzy nimi przysiadła kwiatowa wróżka od Ani-Sweety: w donicach naokiennych lekka nędza się robi, bo lobelie przekwitają, a nasturcje kiepsko zniosły ulewy: Chyba potrzymam je jeszcze z tydzień, żeby więcej nasion zebrać, a potem podmienię na coś... I takie coś mi zakwitło, pewnie sama zasadziłam, ale nie mam pojęcia co to: A teraz przypomnienie o spotkaniu - to już w tę niedzielę 10.08 - proponuję godzinę 12, czyli w samo południe, moze być? Wyglada, ze będzie nas całkiem sporo, bo chęć przybycia zgłosiły: Bea Ewa-Zamia Bogumiłka Justynka z Paputowego Domu EwaM Częśc dziewczyn być może z małzonkami, no i bedzie Beatka-Beatrice oraz ja z liczną rodziną Módlmy się zatem o brak deszczu, bo inaczej impreza będzie musiała odbyć się na strychu, a tam od góry cieknie, a od dołu próchnieje |