WĄTEK PRZEZNACZONY WYŁĄCZNIE DLA OSÓB PEŁNOLETNICH CZYLI TAKICH, KTÓRZY JUŻ ŚWIĘTOWALI SWOJE OSIEMNASTE URODZINY Chociaż ja osobiście uważam, że poniższe informacje są zgodne z Art. 1. 1. ustawy o o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który stanowi: Organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów Organem nie jestem, ale takie działania niniejszym podejmuję
W tym miejscu chciałam się podzielić moją wiedzą i spostrzeżeniami dotyczącymi win. Nie takich domowych, bo tu każdy wytwórca ma swoje smaki i receptury. Pomyślałam, że przewodnik po winach z winnic, które kupujemy, byłby dla niektórych przydatny i pozwoliłby na przemyślane zakupy i zadowolenie z wyboru To nie będzie przemądrzały wywód enologa-amatora. Każdy może zaopatrzyć się w stosowną literaturę i przeczytać to, co znawcy win ustalili i zdefiniowali. Postaram się przedstawić kluczowe zasady, jakimi kierujemy się, chcąc wybrać dobre wino. Dobre, to nie znaczy drogie! Czasem będzie to subiektywny opis tego, co kupuję i gdzie (oraz dlaczego), niepozbawiony pewnych krytycznych uwag pod adresem masowej produkcji dostępnej w supermarketach. Nikogo nie chcę zachęcać do picia alkoholu, jeśli tego nie lubi. Wino to przyjemność, zaskakujące smaki, wspomnienia chwil, zapachy z różnych stron świata. Co kto chce. Zapraszam do wspólnej degustacji
Na początek kilka uwag:
Po pierwsze: wino wytwarza się z winogron (nie z jabłek, porzeczek i innych owoców) szczepów należących do wspólnego rodzica Vitis vinifera. I tylko o takich będę tu opowiadać. Tylko niektóre szczepy nadają się do produkcji wina. W procesie wytwarzania wina należy zachować maksymalny smak i aromat z dojrzałych owoców. Inaczej przebiega proces wytwarzania wina białego, inaczej czerwonego.
Po drugie nie istnieje jakiś sztywny kodeks dobierania wina do potraw. Moja (i nie tylko) zasada brzmi: do danej potrawy pijemy takie wino, jakie nam aktualnie najbardziej smakuje. Dążymy do jak najlepszej syntezy smaku posiłku i wina, tak aby jedno i drugie smakowało jeszcze lepiej Inne smaki cenić będziemy zimą, inne w upalne, pachnące kwiatami lato.
Po trzecie przestrzegajmy właściwej temperatury serwowania i podawajmy wino w dobranych naczyniach (kieliszkach) dostosowanych do rodzaju trunku. To naprawdę ma znaczenie. Idealnie, jeśli możemy zastanowić się nad wrażeniami, mając pierwszy łyk w ustach.
Po czwarte kupowanie wina w specjalistycznych sklepach to nie snobizm i rozrzutność. Tam często można dostać wina doskonałej jakości w niewygórowanych cenach wraz z darmową poradą, a przy regularnych odwiedzinach można liczyć na upusty.
Po piąte czytanie etykiet to ważna umiejętność, która pomaga ustalić, czy informacje tam zawarte są dla nas zadowalające.
Po szóste wąchanie wina przed wypiciem czy wprawianie go w ruch wirowy w kieliszku to nie śmieszne rytuały snobów a sposób na zwiększenie doznań: wino może potrzebować powietrza, aby uwolnić aromat, wsadzanie nosa w kieliszek da przedsmak tego, czym za chwile będziemy się delektować.
Tymi i innymi kwestami zajmę się szczegółach w kolejnych wpisach. Oczywiście wszelkie spostrzeżenia i uwagi są jak najmilej widziane !
|