Wątek niebezpieczny czyli Jurkowe przynudzanie
Witam wszystkich zaglądających do Mnie.Ciebie Marysiu także.
Cieszę sie ,że tak licznie przybyliście .Najpierw odpowiem.

Joasiu.Zaraz będzie pierwsza opowieść.

Różyczko.Wiem, że do Mnie zaglądałaś wcześniej.

Basiu.To wszystko przez Electre.zawstydzony

Leszczynko.Zapraszam do Kudowy.Ja będę czekał tutaj.


Krzysztofie.Ty chyba do Mnie też zaglądałeś.Zdjęcia powróciły.

Pierwsza opowieść będzie o tym jak powstało Moje Miasto.
W bardzo odległych czasach, gdy nikt nie myślał jeszcze, że Kudowa będzie sławnym uzdrowiskiem, kiedy na jej miejscu stała tylko niewielka osada nie mająca nawet nazwy, zszedł z gór utrudzony wędrowiec.

Długie lata wędrówki po górach, przeprowadzanie różnych ludzi, a także i karawan kupieckich osłabiły go, poczuł się chory. Postanowił więc szukać porady i lekarstwa w dalekim, większym od innych grodzie.

Poczuł się tak słaby, że postanowił odpocząć w pierwszej napotkanej chatce. Spotkał się w niej z ogromną życzliwością gospodarzy. Najbardziej cieszyła się gościem ich piękna córka, panna o wiotkiej kibici, wielkich niebieskich oczach i długich opadających na szczupłe ramiona jasnych włosach. Była ona nie tylko piękna ale i bardzo wszystkim życzliwa. Wszyscy ją bardzo lubili i nazywali pieszczotliwie Acik, co zapewne było skrótem jej właściwego imienia, którego nikt nie używał, a może nawet nie wszyscy je pamiętali.

Kawalerowie zabiegali o jej względy i miłość, ale dla wszystkich uśmiechnięta i przymilna Acik do tej pory żadnemu z nich nie oddala swojego serca. Opowiadano ściszonym głosem, że kiedy nawet sam Liczyrzepa ? król duch Gór Olbrzymich, którego ludzie nie tylko szanowali ale i bali się, poprosił ją o rękę, odważyła się odmówić. Co o dziwo nie tylko nie rozgniewało króla gór ale spowodowało jego przychylność. Obiecał nawet jej pomoc w każdej potrzebie.

Piękna panna wraz z rodzicami i sąsiadami chętnie słuchała opowiadań wędrowca. Coraz bardziej mu się przyglądając, zrozumiała, że go kocha pierwszą, ogromną miłością. To też szybciej niż inni zauważyła, że wędrowiec coraz częściej ukrywa ból i cierpienie. Poszła więc razem z nim po ratunek do wielkiego grodu, a kiedy okazało się, że żadne lekarstwa nie pomagają, a ukochany cierpi coraz bardziej, postanowiła poprosić o pomoc Liczyrzepę.

Bała się bardzo ale nie widząc innego ratunku ubrała się jeszcze ładniej niż zwykle i poszła w góry. Po wejściu między pierwsze drzewa ogromnego lasu gdy zauważyła Liczyrzepę zlękła się. Ale Król Gór pierwszy łagodnie ją powitał, uspokoił i oznajmił, że wie z czym do niego przychodzi poczym przytulił ją drżącą do swojej ogromnej piersi, posadził na kolanach i głaszcząc jej piękne włosy jedną ręką, drugą ukradkiem ocierał łzy wzruszenia wywołanego miłością i odwagą dziewczyny.

Po chwili podarował jej cztery, małe przezroczyste kuleczki mówiąc:

? Rzucaj co tydzień jedną kuleczkę na ziemię, w pobliżu gór gdzie mieszkasz bo dalej moja czarodziejska moc nie sięga, a w każdym miejscu na które kuleczka upadnie tryśnie woda. Podawaj tę wodę ukochanemu co tydzień z nowego źródełka, trzy razy dziennie, to uratujesz go.

Woda miała dziwny smak, inny niż z pozostałych źródeł. Okazała się uzdrawiająca bo po czterech tygodniach zbolałe serce wędrowca zostało wyleczone. Uzdrowiony wrócił w swoje ukochane góry i dalej oprowadza ludzi, pokazując im piękno i bogactwa tej ziemi sławiąc piękną pannę oraz uzdrawiające wody. Na pewno na jakimś szlaku go spotkacie.

Piękna panna często widziana jest w zwiewnych szatach przy źródłach, kiedy zabiega o ich czystość i uzdrawiające moce.

Czysta miłość pięknej panny i wędrowca przetrwała do dziś, to też co pewien czas można spotkać ich razem.

Sława wód promieniowała coraz dalej. Przybywało coraz więcej ludzi z coraz bardziej odległych stron. trzeba było znaleźć więcej uzdrawiającej wody, odwiercać nowe źródła. Z każdego z nich tryska woda zdrowia, radości i miłości jako, że dzięki wielkiej miłości powstały.




  PRZEJDŹ NA FORUM