Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
Pat - tak, dziś od rana chodzę wreszcie jak człowiek, a nie pełzam sycząc.... Strasznie to upierdliwe jest, to leczenie.. Wszystko tłuste, żelazne zapasy skarpetek naruszone.... Maści, gliceryna, kremy.... Jeszcze piecze, ale już tak nie boli. Pewnie jakby tak nie lało, to już w ogrodzie bym była aniołek a tak to robię fotki z okna i drzwi wejściowych. To wczorajsze zachodnie wiatry przywiały ochłodzenie.... Dużo lepiej się czuję, jest czym oddychać.



Kasiu to dalia, prawdopodobnie Berliner Kleene ale głowy nie dam, bo kupowałam od sprzedawcy, u którego zgodność odmian to 10%

Bea dzięki, napiszę mu o tym

Biorę się za drugie pół kosza jabłek po śniadanku.....


  PRZEJDŹ NA FORUM