Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Ano wygląda, że to są bloczki - trochę boję się je wnikliwie badać, bo dość luźno są ułożone, głębsze westchnięcie powoduje lekki przechył ściany, ale jak na razie, są w najlepszym stanie ze wszystkich materiałów konstrukcyjnych w tym domu. Z tego względu, jeśli ich obecność potwierdzi się na całej ścianie, to planuję je tylko oczyścić i zakonserwować, a nie zamalowywać. Na drugiej ścianie na razie widzę trochę cegły i betonu, kształt ostateczny wyłoni się po deszczu...najlepiej wielodniowym, bo tylko wtedy mam czas zająć się kuciem.zmieszany

Marzenko, zgoda! Przyjedź na trochę rano bedziesz ciąć, wieczorem szydełkować wesoły

Basiu, bez przesady ta torba była banalnie prosta do zrobienia, a powstała po zajrzeniu na konto bankowe i stwierdzeniu, że nie ma szans na kupno gotowego prezentu aniołek

Całkiem pracowicie spędziłyśmy przedpołudnie: pozwoliłam babom wywlec milion pińcet zabawek na dwór, dzięki zemu zyskałam dwie godziny spokoju, które częściowo spędziłam na cięciu lawendy i oregano i odszczurzaniu jednej różanki, a częściowo na nadrabianiu prezentu dla Benjamina w cieniu baldachimu huśtawkowego, bo jednak wściekle gorąco jest...

A teraz obowiązkowa sjesta, nawet jak dzieci nie potrzebują, to matka - i owszemtaki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM