Rozmowy przy kawie (1) |
Uff, tu upał ... Z przebieżki leśnej wróciłam mokra jak szczur w połogu. Nawet w błocie się potaplać nie mogłam jak Kredka, do tego obrzydliwe gzowate podziabały mi tyłek, a spodenki do biegania puściły na szwie... W. zadzwonił o 9.30 żywy i cały Sadząc z głosu przykładnie będzie świętował niedzielę nicnierobieniem Misiu próbowałam poprawić ten link, ale wyszło jak zwykle |