Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :) |
Misiu niestety z powodu okoliczności typu vis major relacja będzie nieprędko Marzenko tak mi miło, że tu jesteś i sobie nabierasz ochoty na miejski żywot Ja też z przyjemnością wracam do wspomnień i zastanawiam się: dużo zrobiliśmy czy wręcz przeciwnie? Joasiu atko Pałac w Cieleśnicy to teraz podobno full wypas. A wystawę zobaczę następnym razem, szkoda, bo się już napaliłam. EwoM o, jasnowidzka, kurczę! Właśnie W. mi zrelacjonował, że las słoneczników przed domem Patdroga jest, bardzo paradna Znów podjęłam w myślach temat przeprowadzki, tym bardziej, że mi już ta praca miastowa za skórę załazi Dorotka W. już na miejscu, eksploruje teren i raportuje telefonicznie, że wszystko urosło Hortensje bukietowe podobno jak z bajki... A marchew na pół metra. Tzn. ta część nadziemna Basiu będę zatem kontynuować Ewo gajowa u mnie już trzy wiszą, znaczy jeden na wsi, dwa w mieście. W. chciał mieć ten czerwcowy wieczór w sypialni. No to ma Elu kochana dziewczynko, czasem "trza jechać" tu czy tam, ale ja tu zawsze czekam Esme mieszanka wiaderna jest unikalna i bezcenna, bo pochodzi z darów od zaprzyjaźnionych forumek z pewnym udziałem kupnych nasion nabytych w różnych sklepach stacjonarnych i internetowych w bezrozumnym wiosennym szale Mam nadzieję, że W. zrobi kilka zdjęć, które będę mogła okazać i zilustrować obfitość gatunkową i bujność ozdobną No tak, na razie wiem, że wszystko wyrosło, co ma kwitnąć - kwitnie, sąsiad wykosił nam podwórko i ogólnie mam żałować, że mnie tam nie ma. No, żałuję, niewątpliwie. |