| Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja |
Chyba sobie w kolano strzeliłam współuczestnicząc w otwieraniu tego forum, bo tu się tak fajnie gada, że człowiek nie ma czasu na pisanie własnego wątku ![]() nie tknęły, ale te cudeńka co od Małgorzatki dostała, sukinkoty obżarły...po ogórkach nawet dziura w ziemi nie została, a jak padać to niebieskiego granulatu sypać się nie da i mają dranie wypas... Na szczęście przed deszczami zdążyłam sporą część zasiekowych chaszczy zlać Tajfunem, wezmę, zaoram na gładko, nie będzie kryjówek dla drani Ekstremalne warunki pogodowe pozwalają w sposób naturalny wyselekcjonować rośliny odporne na wszystko, które muszą sobie radzić na takiej pustyni: ![]() ![]() i o dziwo radzą sobie niekoniecznie te, które bym o to podejrzewała, bo nad pokazaną szczeliną cudnie rośnie Chopin (chyba..) ![]() New Dawn, która niemal zdechła po czym znienacka wypuściła dwa gigantyczne zdrowe pędy: ![]() czy ślazówki, które najwyraźniej tam posiałam i zapomniałam: ![]() ![]() i niewiele poza tym.. Więcej kolorowych obrazków następnym razem, bo teraz kwestie sadownicze ![]() ![]() Tylko ze ja tam lasek chciałam mieć ![]() pożyje dłużej niż zakładam, to skończy się na dwóch sadach i lesie i osiągnę pełne zacienienie wszystkiego Druga opcja jaką rozważam, to przeoranie (ponowne) warzywnika za stodołą i zrobienie tam nowego sadu (rosną już tam malinówka oraz owocujące ładnie porzeczki i agrest), tylko wówczas to będzie sad gminny, a nie mój prywatny, bo rosnąc za stodołą jest niewidoczny z domu i dzieciarnia może swobodnie pozyskiwać materiał owocowy... W ogóle mam coraz większe parcie na drzewa, wymyśliłam, że w żywopłot też jeszcze parę drzew między krzaki wetknę...naoglądam się Waszych ogrodów z cudnym starodrzewem i chcica rośnie... Na razie jednak jeszcze dwa tygodnie bezruchu, bo wszędzie, gdzie się nie ruszę w robotę i w obiektyw zagląda mi taka paszcza ![]() I nadejdzie upragniony sierpień z łopatą i widłami, daj Boże. |