Na granicy sosnowego lasu... |
Dorotko za Twoim impulsem wysmarowałam maila. Póki co nie odpisali. Też lubię połączenie starego z nowym. Marzenko rh już jeden rośnie pod sosną. Jak się spisze to będą następne. Na początku mojej przygody z ogrodem miałam 2 sztuki ale nie udało im się przeżyć. Hosty rosną nam w kilku miejsca w ogrodzie (pojedyńczo), poluję na takie duże ,którym znalazłam miejsce pod ogrodzeniem w okolicach kącika kawowego. Parzydło leśne muszę przemyśleć- ciekawa propozycja dziękuję! Olu prawie spadłam z krzesła ze śmiechu. Dziękuję Ci kochana za poprawienie mi humoru. Gdzie mnie do Ciebie :* |