Wiejski eksperyment Pat - reaktywacja
Patysiu - z przeszczepieniem tych cennych starych odmian, to jest dobry pomysł i nie trzeba tu wcale specjalisty-sadownika.
Ja z uporem maniaka szczepię zrazy z przedwojennej malinówki (od Lucyny) na moich jabłoniach i wreszcie po trzeciej próbie (czyt.: 3 lata w plecy!) przyjęło mi się kilka! Jestem dumna jak paw!


  PRZEJD NA FORUM