Rozmowy przy kawie (1)
Chiński... Nie, może zostańmy przy stanie obecnym. Znając jego zapędy pt."jestem Niemcem" rosyjski rozwali go na łopatki hehehe
Jak znajdziesz coś o hebrajskim to wdzięczna będę dozgonnie bardzo szczęśliwy
Sweety, jak ten mój ulubiony rzeczony sąsiad, ścinając żywopłot dewastował mi pół ogrodu, sprawdzając przy okazji gdzie co mam (szczytem było przyjść pożyczyć rurę metalową leżącą na podmurówce płotu od drugiego sąsiada , porośniętego gąszczem malin i porzeczek no chyba 20m od jego płotu), sprawdzaniem przez okna co mam w domu, że pewnego dnia powiedziałam dość. Wieczorem, ubrana na czarno , z czarną reklamówką skrywającą opryskiwacz pełen preparatu na R, cichcem obrobiłam mu ten nieszczęsny żywopłot od mojej strony. Teraz mam spokój, od mojej strony nie rośnie, suche chaszcze przycięłam, na nie dałam zakupiona w markecie matę balkonową zieloną. Wygląda poprawnie, nie mam bajzlu i sprawdzeń detektywistycznych na podwórku i nerwy mam ukojone.Dobrze ,że resztę sąsiadów mam super.
W razie czego wyprę się wszystkiego, zwalając na działanie mrozu taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM