Rozmowy przy kawie (1) |
Dopędziłam, matulu, jak Wy pędzicie, no po drodze jeszcze kłody w postaci tych ciacholków mniamuśnych ... Ale udało się. Kawę serwuję mrożoną, kto chętny. Ciasta nie ma, nie mam zaparcia do prac kuchennych w takiej patelni. Już mi wystarczy kontemplacja nad ustawą o broni i amunicji, z rozszerzeniem na rozporządzenia bleee, ostatnie szare komórki uciekają. Wracając do przyjemniejszych spraw, to u nas był na basenie ratownik, sobowtór Patricka Swayze , słuchajcie, no lusterko. Zepsuł się jak zaczął kulturystykę ćwiczyć. Też miałam swoje wzorce męskości , oj miałam... Jak jest to Pati wie Ja też się zaparłam językowo (nie , nie na studia, tylko hobbystycznie...) i od 2 miesięcy uczę się zaparcie hebrajskiego. Nie wiem dlaczego, nie pytajcie, chyba wpływ poznanych przyjaciół. Ale najfajniejsze jest straszenie nielubianego sąsiada. Opowiadałam ? |