Rozmowy przy kawie (1) |
Beatko!Tak niestety trzeba. W rodzinie mojej bratowej jest taki przypadek i męczyli się kilkanaście lat. A teraz na szczęście, jak sam czuje, że coś się dzieje - każe się zawieźć do szpitala. Justynko! Nie zazdroszczę. A szukałaś innej pracy. Bo chodzenie do tej Cię tylko wykończy... Robótki ręczne porzuciłam, bo wzrok nie ten. I tak okulistka jakiś czas temu stwierdziła, że powinnam zmienić pracę z uwagi na wadę wzroku. Na szczęście tego nie widać, bo kupuję specjalne, pocieniane szkła. Drogie są, ale przynamniej nie wyglądam jak w denkach od butelek |