Misiu, poprawię się, ale przez tę pogodę i suszę niechciej mnie dopada Nie chce mi się nic, nawet zdjęc obrabiać, mam dość siedzenia w domu przy robocie z niegrzecznymi dziećmi, mam dość kwitnięcia przy basenie i ociekania potem, mam dość bycia z nimi 24 godziny na dobę, wszystkiego mam dość - Bea mnie zaraziła cy cuś. Przestaję mieć dość koło 22, a wtedy już siły nie mam... i tak źle, i tak niedobrze... A tak naprawdę po wykonaniu amatorskiej psychoanalizy to wychodzi, że nie lubię b yć upupiona okolicznościami, w tym wypadku pogodą, potrzebuję świadomości, że jak chcę to mogę wsiąść w auto z dziećmi i sobie gdzieś pojechać, a przy 30 stopniach, to nawet wyjazd do Lwowka jest męczarnią.
Jednakowoż przyznać trzeba, że przynajmniej z basenu dzieci mają frajdę (choć mina Flo na zdjęciu poniżej tego nie odzwierciedla) - większość zdjęć Sary, bo Flo nadal nie lubi się fotografować, a jak w końcu pozwoliła, to nie są to zdjęcia nadające się do publikacji
|