Rozmowy przy kawie (1)
O, chwileczkę! O, przepraszam! Pat, masz na myśli gościa na parkingu? Że to niby ja go zagaiłam? No, przecież to on mnie zaczepił, ja nawet nie wiedziałam, że on tam siedzi. A, że ma wredną żonę i teoretycznie jest do wzięcia, to juz zupełnie inna sprawa pan zielony Jeszcze inna, że mi sie nie spodobał pan zielony
A Ty wyluzuj, ja cudzego nie biorę pan zielony chyba, że samo chce pan zielony pan zielony
Jak widać zastanawiałam sie nad rozmiarem czcionki, a nie ... ...innej rzeczy, to dowodzi, że wymagam poważnego leczenia psychicznego, bo przecież nikt zdrowy sie tak nie zachowuje, gdy widzi faceta pan zielony pan zielony

Przytyków już nie robię (w końcu kopanie leżącego to żadna atrakcja), a na dowód, że jestem bardzo pojednawczo nastawiona, przyszłam z tym, co wszyscy lubią, czyli zdjęciami ładnych "towarów" z telewizji - no ale znowu nie zostałam zrozumiana i dlatego od tej chwili będę milczeć i jeść robaki pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM