Rozmowy przy kawie (1)
Ale się zaroiło od facetów Choć ja wolę niekoniecznie takich mięśniaków. Raczej właśnie takich w typie Colina Firth'a
Praca w ogródku odstresowane. Takiej wersji będę się trzymać. Dawno tego nie robiłam i postanowiłam zerwać nieco darni. Od razu zrobiłam obrzeże. Posadziłam tam liliowce od Geni i irysy od naszej Martusi bardzo szczęśliwy No i mam trochę miejsca bardzo szczęśliwy Wyzbieraliśmy z tania siłą roboczą wszystkie kamienie z miejsca, gdzie równała glebogryzarka. I ledwo skończyliśmy - leje jak z cebra, a wali piorunami smutny Może i dobrze, bo podleje, a ja nie zarobię się na śmierć. Ale zejściu z ogródka wyglądałam, jakbym w kopalni pracowała. Dzieci miały ubaw


  PRZEJDŹ NA FORUM