Rozmowy przy kawie (1) |
Ewo, szkoda kota, ale co sobie pożył, to jego... Opanowałam potwory, zagonilam do wyrek, wyrzuciłam 90% zabieranych zabawek i zebrałam mniej więcej się na wyjazd... jutro odezwę się pewno dopiero koło południa, bo zanim zajadę, zanim zrobię 54 kursy na 3 piętro z kucykami, hulajnogami, rowerkami i całym czambułem... |