Dzień dobry! Beatko skąd ja to znam... Misiu kawka super, taka lubię U nas też słoneczko, które oglądałam we wczesnej fazie wschodzenia, ponieważ kredka wlazła mi na brzuch o. 4.57 (specjalnie sprawdziłam) i zaczęła ogryzać mi palce. Odgonić się nie dało, bo wracała, coraz bardziej ubawiona, po zamknięciu drzwi próbowała je wyważyć, więc chcąc nie chcąc , o 5.23. wylazłam z burkiem na przebieżkę... Jak w wojsku, pobudka, rozruch poranny...
Wczoraj okazało się, że W. został wytypowany do pocztu sztandarowego w firmie, ponieważ zwierzchnictwo uznało, że dzisiejsza młodzież, co w wojsku (no właśnie) nie była, jakaś taka kalapata i ten poczet bez W. wygląda fatalnie Wszystko pięknie-ładnie, ale z tej okazji musi wystąpić w mundurze galowym. Do munduru nie mogą być trampki Legii Cudzoziemskiej ani sandały, muszą być półbuty w kolorze brąz. Takich na stanie nie mamy, jedyne półbuty, które W. odkupił sobie po katastrofie, są w kolorze bardzo czarnym, bo były potrzebne na pogrzeb... No to trzeba było jechać awaryjnie do sklepu i szukać butów (potem jeszcze się okazało, że białej koszuli do munduru brak). Na szczęście u Wojasa znalazły się stosowne obuwie w rozmiarze pasującym i udało się. współczuję mu tylko sterczenia na imprezie plenerowej (wkopywanie jakichś kolejnych dębów pamięci przez różne ugrupowania oraz indywidualnie) w tym pełnym rynsztunku, bo dzionek chyba ciepły będzie...
|