Rozmowy przy kawie (1) |
Esmeralda pisze: Alu-Ałło-Romaszko Kobietko, co robiłaś z łopanem - plewiłaś czy go do czegoś wykorzystujesz? Łopian jest jednym ze składników mieszanki ziołowej, którą wyleczyłam M. z obrzydliwej alergii/uczulenia czy, tak na prawdę, do końca nie wiadomo co to było ale wyglądało nie za ciekawie a żadne leki i zastrzyki nie pomagały, był cały w bąblach, które z czasem ropiały, pękały a w tym miejscu robiły się ... KURZAJKI!! brrrr... już chcieli kłaść go do szpitala na odczulanie dożylne czy jakoś tak, trzeba było widzieć minę M. - a kozy? a kto będzie kosił? a kto będzie karmił, doił it.d. Jego załamanie psychiczne, spowodowane ewentualnym pójściem do szpitala, było gorsze od tych bąbli i kurzajek! Wtedy wzięłam sprawę w swoje spracowane ręce, pogrzebałam w necie, część ziół kupiłam, część narwałam/wykopałam, wysuszyłam, zaczęłam go poić tą miksturą i smarować NAJTAŃSZYM środkiem (bo tak wyczytałam na forum uczuleniowców) - pudrem w płynie! Przed tym wydaliśmy fortunę na smarowidła, które wypisywali lekarze i żadne nie pomagało a ni uśmierzało swędzenia! I o dziwo, po kilku dniach była wyraźna poprawa. Poiłam go regularnie, dwa razy dziennie, przez dwa miesiąca. Teraz chcę nasuszyć składników, na wszelki wypadek, niech se leżą, jeść nie proszą a ja będę spokojniejsza Iwonko ooo matulą! Jak pięknie, jak w bajce! |