Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z. | |
| | amba19 | 20.11.2016 20:12:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk
Posty: 223 #2361151 Od: 2014-7-12
| Mnie też podobają się pergole z żerdzi. Widziałam kiedyś wewnętrzny płot w ogrodzie znajomych zrobiony właśnie z takich powyginanych gałęzi, który u nich oddziela część wypoczynkową od warzywnika. Pięła się po nim nasturcja na przemian z wilcem i pachnącym groszkiem. Wyglądało to super! Mogę sobie wyobrazić jak cudnie będzie wyglądała ta pergola obsypana różanym kwieciem _________________ Maria | | | Electra | 22.12.2024 22:49:50 |
|
| | | zuzanna2418 | 20.11.2016 20:22:33 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2361159 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | marysiuewo uzupełnię niecoten opis podaniem ludowym: Tajemniczy, pędzący nocny tryb życia lelek, za dnia niewidoczny (bo dobrze schowany), łatwo zyskał miano złodziejaszka podkradającego mleko kozom (a właściwie ich właścicielom). Powodem był fakt, że kozodój chętnie towarzyszył i czyni to nadal, zwierzętom gospodarskim na pastwiskach, a także dzikiemu bydłu i kozom. Do tego jeszcze ten dziób, który ptak potrafi rozewrzeć... prawie na rozmiar strzyków! Stąd przez wieki panowało przekonanie, że lelek... kozy doi!
Trawy doradzam!
Małgoś tak się cieszę, że jesteś! Jeśli Monica zimę raczy przetrwać, to jest szansa na dokumentację z kwitnienia. Kupiliśmy ja raczej z uwagi na moje oficjalne imię, nie wiem czy te rejony jej podpasują. Drugi egzemplarz z Kórnika to A. MacKenzie. Ta powinna przetrwać. Zima ładnie się pokazała, i choć nie jest o moja ulubiona pora roku, to w takiej odsłonie ją nawet lubię Pergola skręcona na takie wielgachne śruby.
Pat no ryknełam śmiechem SN miałby wakacje z duchami ! A jemu Sławomir dali.
Marysiu ja mam w miastowym nieco bardziej cywilizowana wersję pergoli pod wisterią. Okorowana i pomalowana. A tu będzie rustykalnie. Przy niej Lykke, Dorothy Perkins i Super Dorothy. Czyli wielkoludy. Dołem W. planuje zrobić alejkę przez środek obsadzoną hostami i cieniolubami. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | lora | 20.11.2016 23:14:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2361261 Od: 2014-7-11
Ilość edycji wpisu: 1 | Przydreptałam śnieg mi nie przeszkadza ,podkreśla urok ogrodu zwłaszcza zdjęcia traw są super. Pergola inna stwarza obraz wielkiego nieładu, ale jaka będzie piękna jak pokryją ją rośliny. Ha! kopanie i sadzenie gdy pada śnieg to musiał być widok nieziemski dla otoczenia. _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Jo37 | 20.11.2016 23:52:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko
Posty: 1379 #2361268 Od: 2014-7-11
| Ogrodowanie ekstremalne można powiedzieć. _________________ Pozdrawiam, Joanna
| | | paputowy_dom | 21.11.2016 08:19:25 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1646 #2361321 Od: 2014-8-6
| Miałam wczoraj nie czytać drugiej części, dozować z rozmysłem przyjemności ale nie wytrzymałam. Zima ze zdjęć taka jak być powinna. Czy Aniołowi zdarza się boso po śniegu chodzić? Kicia pewnie za drzwi na białe wstrętne coś nie wyszła? Tradycyjnie poproszę o zdjęcia. _________________ wszystko co kocham pozdrawiam justyna | | | gawronka | 21.11.2016 08:30:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Białystok
Posty: 51 #2361327 Od: 2014-7-19
| czekalam na te wpisy! jak zwykle pobyt owocny. ale musze po cichu przyznac, ze wyobrazni podobnej do wyobrazni W nie posiadam | | | zuzanna2418 | 21.11.2016 13:49:48 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2361462 Od: 2014-7-11
| Dziewczęta, dziękuję za wpisy! Misiu no te pergole to też jakby nie moja bajka, ale są. Róże, mam nadzieję, zrobią robotę i ta konstrukcja nie będzie się rzucała na oczy. Kopanie i sadzenie w śniegu dziwne, ale pomyśl o podlewaniu Joasiu my tam lubimy wyzwania Róże, które przesadzaliśmy, oryginalnie sadzone były w styczniu 3 lata temu. Więc czemu nie. Paputku Anioł W. po śniegu chyba nie stąpa bosą stópką, choć po trawie pokrytej szronem zdarzało się Co robiła Kicia przez przeważająca część czasu pokażę, choć jednego wieczoru postanowiła wyjść i zniknęła na zewnątrz na całe 20 minut! gawronko takiej wyobraźni nie ma nikt. To właśnie jest Asperger
Zauważyłam, że trochę po macoszemu potraktowałam kulinaria, które zwykle stanowiły zauważalną część relacji. Nie dlatego, że nagle z gorliwością neofity odżegnuję się od tematu spożywczego. Co do moich potraw to raczej fajerwerków nie ma. Staram się jeść podobnie jak w domu. Tylko zauważyłam, że piersi kurczacze dostepne lokalnie są bardziej rozlazłe i przy walnięciu w nie tłuczkiem do mięsa praktycznie się rozpryskują po okolicy. W. natomiast nabył pierś gęsią i po natarciu przyprawami złożył i obwiązał nitką. Tzn. on trzymał, a ja wiązałam. Potem wsadził to do rondla z kapustą i innym warzywem i dusił razem czas jakiś. Spróbowałam nawet tego specjału i nawet zjadliwe było. Ciast żadnych nie piekliśmy. Zapas kiełbasy królewskiej oraz kabanosów tradycyjnie suszył się pod okapem kuchni.
Natomiast z uwagi na chleb z rodzaju dziwny, jaki kupił W. we czwartek (innego podobno nie było) wypróbowałam działanie wiejskiego tostera czyli kromki tego wypieku położyłam na rozgrzanej płycie kuchennej. Miejsca bardziej przylegające trochę się przypaliły, ale reszta powierzchni przybrała złotobrązowy kolor i zrobiła się chrupiąca. Pan Modest Amaro umarłby w boleściach od samego patrzenia na to, ale mnie smakowało! _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | maria | 21.11.2016 18:55:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: śląsk
Posty: 2001 #2361610 Od: 2014-7-13
| Piękna zima tej jesieni Domek w takiej scenerii iście świąteczny, Bajka normalnie Zrobiliście dokumentajcę z sadzenia w śniegu i co najważniejsze podlewania ? Chciałabym widzieć to Tak sie zastanawiam czy cieszyć się z tego że mój eM nie ogrodniczy , czy żałować? Myśle ,że jednak wolę sama decydować co i gdzie posadzę _________________ Moja wymarzona działka | | | lora | 21.11.2016 21:17:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2361666 Od: 2014-7-11
| Taaa myślałam o podlewaniu i zapomniałam napisać he, he to musiał być widok A robisz naleśniki gryczane?
_________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | Ryszan | 21.11.2016 21:19:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 3462 #2361670 Od: 2014-7-19
|
a jak się to robi????? _________________ Ania Moja działka | | | mariaewa | 21.11.2016 21:27:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Między S a K .
Posty: 2874 #2361677 Od: 2015-12-7
Ilość edycji Admina: 1 | Misiu, ja robię ale dodaję 1/3 mąki kukurydzianej, gdy są z musami owocowymi. Jeśli ze szpinakiem i serem, tak jak robiłam dziś pierogi, sama mąka gryczana. Pyszne ! _________________ Zapraszam odważnych mariaewa. | | | Electra | 22.12.2024 22:49:50 |
|
| | | survivor26 | 22.11.2016 05:51:16 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: między DLW a DBL :)
Posty: 9453 #2361764 Od: 2014-7-11
| No, doczytałam, choć trochę rozpraszały mnie pergole, do których co rusz wracałam - są fascynujące! Może nie powinnam zbyt głośno chwalić, skoro Ci się Zuziu, nie bardzo podobają, ale widzę w nich wściekły potencjał - latem to wiadomo, będą podtrzymywać busz ale w okresie bezlistnym i do straszenia SN się nadadzą, i pranie można powiesić, a nawet przy uzyciu lampek choinowych upiorną aranżację świąteczną stworzyć
Od ogrodnictwa ekstremalnego nieco zimno mi się zrobiło, ale rozumiem prawdziwą pasję - ja przy takiej pogodzie bym po prostu siedziała w chatce, tyłek grzejąc przy piecu, a nos odmrażając o szybę i patrzyła na ten cudny zimowy świat A W. to jednak Anioł prawdziwy - przeciętny facet w ogrodzie zwykle tylko wycina i niszczy, a on sadzi...i sadzi...i sadzi! _________________ Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :) Wiejski eksperyment 1 Wiejski eksperyment 2 | | | Barabella | 23.11.2016 10:31:07 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Łódź
Posty: 7417 #2362272 Od: 2014-7-11
| Zuziu wstawiłam u siebie tę trawkę do identyfikacji. Pokaż swojemu Aniołowi _________________ Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2 Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1 | | | kania | 23.11.2016 13:46:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2362376 Od: 2014-10-13
| Zuziu, że te pergole to niby takie niepiękne? Mnie się podobają, na więś w sam raz. Planuję u nas takie same pod pnące róże, tylko że z brzozowych resztek. Trochę się martwię o trwałość, bo nie będą impregnowane. _________________ Pozdrawiam Kasia | | | zuzanna2418 | 23.11.2016 20:44:10 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Wawa/lubelskie
Posty: 6009 #2362631 Od: 2014-7-11
| Marysiu przypomniałam sobie, jak śnieg wygląda Dokumetacji samego sadzenia nie ma, bo praca wymagała wysiłku i aparat niestety nie pomagał. O, takie znalazłam.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Czasem wyobraźnia co do rozmieszczenia roślin pomaga. Ja przy większym terenie zaczynam się gubić. Misiu nigdy nie robiłam! Kiedyś chciałam zrobić bliny, ale mąki gryczanej nie znalazłam. Pat liczę, że w okresie zieloności, kiedy wszystko naokoło też pokryje się listowiem, pergole jakoś się wtopią w krajobraz. Najwyżej będą stanowić lokalną atrakcję i utwierdzą miejscowych o naszym niestandardowym guście. Skoro mieliśmy psa z ekscentryczną asymetryczną fryzurą (sezonowo), to możemy sobie i małą architekturę inspirowaną ogrodem Rodziny Addamsów postawić W. rzeczywiście wpadł w szał sadzenia. Wynika to chyba z tego, że opanowywanie terenu poprzez obsadzanie go roślinami uznał za niejskuteczniejszy. Czyli im więcej roślin pożądanych, tym mniej całej reszty. Basiu odpisałam u Ciebie. Kasiu no takie piękne inaczej są To akacja, więc wytrzyma długo. Ale z brzozy nic nie rób, bo szybko drewno się "deprecjonuje" jak stwierdził Anioł W. Najlepsza akacja, dąb, buk (choc ten ostatni nie lubi wtykania do ziemi).
Szybko machnę kolejną część, bo czas leci.
W sobotę poranek wstał słoneczny, a zatem w cz.III wystąpi niebieskie niebo. Zanim jednak się rozwidniło, posłuchaliśmy tradycyjnie audycji Leśne Wędrowanie, którą W. z lubością komentuje czerpiąc ze swojego przebogatego doświadczenia z czasów współpracy z Lasami Państwowymi. Uważam takie audycje za bardzo pożyteczne edukacyjnie, bo przeciętny Polak o lesie i jego roli ma co najwyżej mętne pojęcie. Zwykle uważa, że wszytko "samo rośnie" i najlepiej, żeby rosło w nieskończoność i nikt lasowi "nie przeszkadzał". Tego, co nawypisywali o Puszczy Białowieskiej to już mi się nawet nie chce komentować, bo stanowi to ewidentny przykład jak można manipulowac ludźmi grając na emocjach, a nauka nigdy się nie przebije przez krzykaczy chowających się za modne hasło "ekologia". Zaczełam także czytać ostatnio zamówioną książkę "Cesarz wszech chorób-historia raka" Autor, onkolog amerykański, barwnie opisuje wielowiekową walk medycyny z nowotworami. Sporo opisów praktyk medycznych sprzezd 150-100 lat, mrożących krew w żyłach i powodujących, że człowiek gwałtownie zmienia zdanie o dzisiejszej opiece zdrowotnej. Mam sporo żalu do autora, że Marię Skłodowską określił jako "Polską emigrantkę bez grosza przy duszy, gnieżdżącą się na poddaszu w Paryżu" O Nagrodzie N. oczywiście ani słowa, przy czym wymieniając inne nazwiska (mnie jakoś nieznane, ale to z oczywistego niedouczenia) o noblowskich zaszczytach wspomnina skrupulatnie. Jak na nagrodę Pulitzera to mamy tu doczynienia z pewnmi nieścisłościami, delikatnie mówiąc.
Po śniadaniu W. wyruszył po jakieś zakupy. Poinformowałam go, żeby kupił żarówkę z małym gwintem do kinkietu kuchennego nad stołem, bo obecną szlag trafił, choć wydawałoby się, że posłuży jeszcze ho,ho. Te ciagłe wyłączenia prądu chyba nie służą urządzeniom elektrycznym.
Sama zabrałam się za ściółkowanie tego, co W. posadził poprzednim i tym razem, zaczynając od strony za domem. Jedna sterta zrębków była już nadryziona, druga leżała przy drodze wjazdowej i z niej zamierzałam skorzystać przy ściółkowaniu frontu.
Słoneczko wytopiło częściowo wczorajszy opad, ale jeszcze było raczej zimowo niż jesiennie.
That's Jazz jak zahibernowana
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Róże sadzone poprzedniego dnia
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wywlokłam donicę do noszenia zrębek i zabrałam się za ściółkowanie tego, co zostało posadzone na wysokości spichrza. Były tam rudbekie, prosa, miskanty, derenie... Skończywszy pewien odcinek uznałam, że sobie pospisuję gatunki i odmiany rysując coś w rodzaju planu sytuacyjnego. Znalazłam jakies luźne kartki i długopis i kulfoniasto pozaznaczałam kropami oraz nazwami rozmieszczenie roślin. Miałam to potem przerysować na czysto, ale chyba papiery zostały w domu, bo po przyjeździe nigdzie ich nie mogłam znaleźć.
Pierwszy kawałek terenu zinwentaryzowanego
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Sterta zrębków zminiejszyła się wyraźnie
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Przeniosłam się na teren bliżej Bożenki. Przyszedł Michał i zapytał grzecznie, czy nie mamy czegoś, co mogłoby robić za pasek klinowy do betoniarki, bo coś tam betonuje w stodole i mu się ustrojstwo urwało. Właśnie nadciągnął W. i razem podrepatli do stodoły poszukać czegoś, co nadawałoby sie jako substytut i nie rozpadało w rękach ze starości. Nic nie znaleźli, Michał postanowił uderzyć do sąsiada z drugiej strony jako dysponującego rozlicznym sprzętem rolniczym i być może przeróżnymi częściami do tegoż.
W. poszedł do domu, a ja pościółkowałam kolejne badyle
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Na zdjęciach widać węża ogrodowego, czyli to gadanie o podlewaniu to nie fikcja literacka
Następnie rozrysowałam także i ten teren, oraz fragment po drugiej stronie ścieżki do Bożenki, gdzie zauważyłam krzak wysoki (raczej małe drzewko) i krzaczek niski, obydwa bez etykiet. W., do którego zwróciłam się w celu uzyskania objaśnień, stwierdził, że to odmiany wielkoowocowej kaliny, nazwy sobie zapisałam na tej samej kartce, na której był szkic. Jedną tylko pamiętam: Tajożnyje Rubiny" - produkt człowieka radzieckiego pracującego w Naukowo Badawczym Instytucie Ogrodnictwa Syberii.
Obejrzałam także nasadzenia W. wykonane w terminach różnych w gąszczu śliwkowych samosiejek, które mają być sukcesywnie usuwane.
Kórnicki bez nr 1
Drugi, czyli odkupiona Karasawica Maskwy z nieznanych przyczyn nie została przez W. zabrana z domu.
Taki fajny kompaktowy świerk. Zapomniałam nazwy
Podrzuciłm jeszcze zrębek pod nowe krzaczki jagód goji, posadzone z kolei w linii równoległej do żywopłotu z ligustru oddzielającego rabaty przed gankiem od dalszej częsci ogrodu.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
A żywopłot widoczny jest tu
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Uznałam, że czas na odsapkę.
Usiadłam w kuchni z W., zjedliśmy po cebularzu (mały wyłom z diety), dołożyliśmy do kuchni, i po odzyskaniu sił po pewnym czasie wróciliśmy do prac ogrodniczych. W. chyba coś jeszcze sadził... Ja zajęłam się ściółkowaniem okolic angielskiej, ze szczególnym uwzględnieniem rabaty, która powstała we wrześniu obok łuku różanego in spe. Na razie tylko łuku, ale bardzo liczę na Veilchenblau.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wokół jeszcze prawie lato
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Proso rózgowate "Squaw"
W. nadciągnął z łopatą i z kategorycznym żądaniem wybrania miejscówki dla ostatniej zmieniającej kwaterę róży. Była to Raubritter, uznałam, że niech sobie rośnie bezpośrednio przed domem, w towarzystkiwe posadzonego we wrześniu Palibina. Usunęłam pozostałości po budowie ścieżek, zostały tam tylko dwa kawałki płyt betonowych, ktorych nie chciało mi się dźwigać.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Słoneczko momentami naprawdę pięknie świeciło
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Poszwendałam się jeszcze, zbierając doniczki plastikowe, które znaczyły szlak ogrodniczy W. Następnie pobrałam trochę materału do sporządzenia czegoś w rodzaju dekoracji stołu, czyli obłamałam kilka kwiatostanów hortensji i źdźbeł miskanta. Sycząc jak wąż poucinałam kawałki pędów róż z owocami i całe to zielsko zabrałam do domu. Nastawiłam sobie obiad, a w miedzyczasie ułożyłam oszałamiającą konstrukcję kwiatową, zajmującą 40% przestrzeni stołowej.
Ale Kici się spodobała
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA
Wrócił W. i wspólnie zajęliśmy sie pitraszeniem, tzn. on sobie odgrzał gęś w kapuście patrząc z wyższością na moją dynię grilowaną i filet z wodnistej piersi kurczaka. Przy okazji wydzieraliśmy sobie co lepsze patelnie i staraliśmy się zdobyć lepsze stanowiska na płycie kuchennej. W ferworze walki, przestawiając fajerki, zaczęłam pogrzebaczem mieszać produkty spożywcze na patelni...Taka jest konsekwencja prowadzenia dwóch kuchni.
Na dworze zaczęło szarzeć, wiatr kołysał trawami
Wyjęłam zakupioną przez W. żarówkę do kinkietu kuchennego, którą obejrzałam nieufnie. W. zabrał się za wymianę, co wiązało się z koniecznością rozkręcenia całego kinkietu, bo coś się powichrowalo i żarówka wkręcała się krzywo. W końcu udało się zamontować oświetlenie, ale okazało się, że W. kupił chyba jakąś żarówkę, którą wkręca sie w pakistańskich szwalniach odzieży dla zagranicznych koncernów, które jak wiadomo oszczedzają zbrodniczo na wszystkim. Po włączeniu lampki miałam wrażenie, że jest jeszcze ciemniej. Westchnełam i zabrałam się za przetrząsanie szuflad i szafek w poszukiwaniu choćby jednej żarówki, która byłaby nieco mocniejsza od tej. I udało się. Co prawda świeci białym światłem, ale przynajmniej coś widać.
Wieczór spędziliśmy w domu, przy ciepłych piecach. W. czytając na kanapie zaczął narzekać, że z kolei lampka daje jakby mniej światła i chyba trzeba żarówkę wymienić. Ciekawe na jaką, bo więcej w domu żarówek nie było. Zdjęłam jednak klosz, zajrzałam i pokazałam mu przyczynę "pomroczności jasnej" czyli czop z martwych owadów, które utkwiły w centralnej części energooszczędnej żarówki w kształcie spirali. Po wywaleniu tego cmentarza, światłość nas oświeciła!
Pstryknęłam piecykiem w łazience i po kwadransie oczekiwania mogłam się umyć i zalec w pozycji horyzontalnej. Sobota będzie zatem tym, co określamy nazwą c.d., który obowiązkowo n. _________________ Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :) pomoc dla schroniska In Vino Veritas UŚMIECHNIJ SIĘ | | | EwaM | 23.11.2016 20:52:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: między DBA a DZA
Posty: 2778 #2362639 Od: 2014-7-11
| Podziwiam, to się nazywa ogrodnictwo ekstremalne _________________ wątek i tutaj smutna piosenka | | | lora | 23.11.2016 22:23:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lubelskie
Posty: 4997 #2362713 Od: 2014-7-11
| Przeczytałam , usmiechnęłam się z podziwem do wyczynów miastowych ogrodników. Chwała Wam za tak wielką determinację. A teraz mogę iśc spać Ha! jutro zrobię taki sam bukiet he, he i będę czekać na c.d.n.
nawet nie wiesz ile radości daje mi Twoje pisanie _________________
Świat moich marzeń
Świat moich marzeń 2 | | | kania | 24.11.2016 07:30:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gdańsk i okolice
Posty: 553 #2362800 Od: 2014-10-13
| Okej, czyli brzezina nie. Dziękuję Zuziu za cenną wskazówkę. Inny pomysł na brzozowe konary, to świąteczne świeczniki. Oby tylko sam świecznik nie spłonął. _________________ Pozdrawiam Kasia | | | maliola | 24.11.2016 09:22:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Śląsk
Posty: 1599 #2362825 Od: 2014-7-16
| Zuziu, doczytałam wszystkie części i czekam na cdn. Warunki sadzenia ekstremalne ale już uruchomiłam wyobraźnię jak to będzie wyglądało wiosną i latem. Pisz nie tylko dla nas i do szuflady bo tak jak Misia mówi czytanie sprawia dużo radości. _________________ Pozdrawiam Ola
Ogrodowe marzenia Malioli :)
| | | MaGorzatka | 25.11.2016 19:12:58 |
Grupa: Moderator
Lokalizacja:: Pomorze
Posty: 3845 #2363381 Od: 2014-7-13
| Co do brzozy - potwierdzam. Nasz śliczny płotek na plecach różanki jest właśnie w trakcie deprecjonowania się i mam obawy, czy pociągnie choć jeden sezon jeszcze. Mam nadzieję, że latem spróbuję cebularza w Waszych stronach _________________ Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa W moim gospodarstwie (Oaza) Róże z mojej tabelki | | | Electra | 22.12.2024 22:49:50 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|